To nasz szósty wypad w przepiękne austriackie góry, które cenimy nie tylko za cudowne krajobrazy, ale też, a może przede wszystkim za to, że nie jest w nich tłoczno...
Głównym celem naszych wyjazdów są oczywiście via ferraty, które dają tą przyjemną dawkę adrenaliny.
Tym razem wybieramy Alpy Salzburskie, do których od granicy w Chyżnem mamy około 660 km.
26 maja 2016 r.
Pierwsza ferrata to Leadership- Klettersteig w Górach Martwych (Totes Gebirge).
Ferrata o trudności C, czyli - jak mówią oznaczenia - dość trudna i wymagająca już pewnego doświadczenia.
Początek ferraty to ścianka o trudności C.
Później idziemy w łatwiejszym, trawiastym terenie - A/B
Po drodze przechodzimy krótką drabinkę
i dochodzimy do szczeliny, w której poprowadzona jest ferrata.
Szczelina z fragmentem C |
W zacienionej szczelinie trzeba trochę wysilić ramiona, ale po krótkiej chwili wychodzimy na słoneczną ściankę.
Ostatni fragment to przejście granią w dość przepaścistym terenie, ale jest to krótki odcinek i bez większych trudności.
Pokonujemy ostatni ubezpieczony odcinek
i stajemy na szczycie Predigstuhl (1278 m)
Predigstuhl (1278 m) |
Miejsce startu - parking przy hotelu górskim Predigtstuhl, GPS-47.654168, 13.638908
Dojście do ferraty - ok. 40 min. My trochę błądziliśmy...
Od parkingu trzeba dojść do punktu 47.660289, 13.643737 tam już są znaki na ferratę. Następnie lasem dość mocno pod górę, widzimy kolejne znaki i kierujemy się w lewo obchodząc występ skalny docieramy do początku ferraty.
Przejście ferraty - ok. 30 min
Zejście około 30 min.
Panorama ze szczytu Predigstuhl
O jaaa... Totes Gebirge! Jak one nie dają mi spać po nocy od jakiegoś czasu. Bardzo chciałabym się tam wybrać. W ogóle zaczął mi doskwierać głód via ferrat. Dzięki za relację :)
OdpowiedzUsuńMy też nie mogliśmy doczekać się tego wyjazdu, a planowany był już na weekend pierwszomajowy, tylko opady śniegu pokrzyżowały nam plany... Teraz za to pogoda nas rozpieszczała :-)i udało nam się przejść 7 ferrat.
UsuńKolejne relacje już wkrótce.
Pozdrawiamy :-)