
Dla odmiany postanowiliśmy odwiedzić niższe pasma górskie, a konkretnie Gorce i ich najwyższy szczyt - Turbacz (1310m)

Widoczność nie była najgorsza i z sentymentem spoglądaliśmy na Tatry...
Nasza trasa wiodła żółtym szlakiem z Nowego Targu (Kowańca) - zaskoczyła nas ilość śniegu - już na wysokości ok. 700m zima zagościła na dobre.
Ucieszyło nas to niezmiernie, bo jeszcze nie czujemy wiosny, a przesilenie wiosenne daje się we znaki...
Widoki były naprawdę piękne - Jezioro Czorsztyńskie wyglądało jak gęsta mgła...

Po 2 i pół godzinie marszu dochodzimy do schroniska na Turbaczu, gdzie degustujemy kolejną szarlotkę - i to wszystko dla celów rankingu... ;-)

I znowu musimy powstrzymać się od omówienia walorów smakowych szarlotki... (szczegóły w odrębnym poście)

Na koniec znaleźliśmy oznaki wiosny... Chyba trochę za wcześnie jak na Podhale... Ale takie są fakty :-)
Bylem tam w lecie. Tyz bylo piknie...
OdpowiedzUsuń