Diery to wąskie i kręte skalne wąwozy, przez które poprowadzone są szlaki turystyczne. Pokonanie szlaku umożliwiają zamontowane schodki, drabinki, poręcze.
Na szlak wyruszamy z miejscowości Terchova, a dokładnie z parkingu Biely Potok (575m n.p.m) GPS: 49.257785, 19.066276). Cena za praking - 3 euro/dzień.
W pierwszy wąwóz - Dolne diery wchodzimy po paru minutach marszu. Dolne diery to miejsce najczęściej odwiedzane przez turystów, ale w listopadowy dzień jest tutaj zupełnie pusto :-)
Dnem wąwozu płynie Dierovy potok, który wyżłobił ten niesamowity kanion.
Po 30 minutach dochodzimy do polany Podžiar (715m n.p.m.), gdzie kończą się Dolne diery a zaczynają Horne diery. Tutaj też znajduje się skrzyżowanie szlaków turystycznych.
Im wyżej tym więcej śniegu i jest też bardziej ślisko.
Horne diery to dość trudny szlak, którego pokonanie w takich warunkach wymaga szczególnej ostrożności.
Z polany idziemy na Mały Rozsutec (1343 m) - skalisty szczyt, który jak i pozostałe szczyty w tym dniu, schował się we mgle...
Końcowe podejście na szczyt jest strome i ubezpieczone łańcuchami, prętami oraz stalową liną.
Na szczycie nie zatrzymujemy się w ogóle. Jest zimno, wieje i brak widoków, ale nie żałujemy wejścia tutaj, bo dostarczyło przyjemnych emocji ;-)
Zejście jest nie mniej wymagające...
Zakładamy mini raczki, które wzięliśmy na wszelki wypadek. Bez nich mogłoby być ciężko. Zejście jest bardzo strome i długie.
Na parking w Białym Potoku wracamy przechodząc jeszcze przez jeden wąwóz - Nove Diery.
Pokonanie całości trasy zajęło nam ok. 4,5 godziny.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz