Senja

Senja
Husfjellet - Senja - Norwegia

sobota, 5 maja 2018

Niżne Tatry - Dziumbier i Chopok

Niżne Tatry - 1- 3 maja 2018 r.

W pierwszy dzień naszego pobyt w Niżnych Tatrach wybieramy się na najwyższy szczyt tego pasma górskiego. 


Podjeżdżamy samochodem niedaleko dolnej stacji kolejki na Chopok od strony południowej i startujemy z parkingu Trangoska z wysokości 1121 m n.p.m. (szlak zielony). 














Niżne Tatry kojarzą się raczej z niskimi górami, jednak ich najwyższe szczyty osiągają aż 2 tysiące metrów, co początkiem maja oznacza najprawdopodobniej śnieg na szlakach.



 I nie mylimy się. Już podczas podejścia do schroniska - Chata Generała M. R.Stefanika (1740 m) maszerujemy po płatach śniegu. Na szczęście nie jest bardzo ślisko.






Dojście do schroniska zajmuje ok. 1,5 godziny. Po krótkim odpoczynku, w tym bardzo wietrznym miejscu, ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku Krupowej Przełęczy (Krupovo Sedlo - 1915 m)




Szlak urozmaicają  przepiękne krokusy, łaty śniegu oraz rumosz skalny...




Przejście z przełęczy na szczyt Dziumbier zajmuje ok. 20 min, a widoki są przepiękne, 
szczególnie, gdy spojrzymy na stromo opadające, 
północne ściany masywu. 
















Duże wrażenie robią zwały śniegu upchnięte w ciasnych żlebach. Zastanawiamy się ile jeszcze czasu potrzeba na stopienie się całości śniegu.



Na zdjęciach poniżej zdjęcia najwyższego szczytu Niżnych Tatr  - Dziumbier (słow. Dumbier - 2043 m)

Na szczycie jest kilku turystów, ale nie jest to tłum, którego można by się spodziewać na najwyższym szczycie :-)
Widok ze szczytu na Tatry Zachodnie

Na szczycie wieje niemiłosiernie i nie ma za bardzo gdzie się schować, więc po zrobieniu zdjęć schodzimy tym samym szlakiem do Przełęczy Demanowskiej (słow. Demanovske Sedlo 1756 m)

Z przełęczy kierujemy się na Chopok. Szlak nie prowadzi szczytem, tylko trawersuje grzbiet Końskiego szczytu (słow. Konske - 1882 m). Mamy nadzieję, że wiatr tutaj nieco osłabnie, ale kończy się na nadziei...



Na Chopok z Dziumbiera dochodzimy po około 2 godzinach (z dłuższym odpoczynkiem na obiad.)

 Wchodzimy do budynku górnej stacji kolejki - nie bez problemu, bo automatyczne drzwi nie chcą się otworzyć pod naporem olbrzymiej siły wiatru. Pomagamy trochę rękami i udaje się. Tam też korzystamy z WC, które jest darmowe i bardzo eleganckie :-)

Na zdjęciu obok widok na kopułę szczytową Chopoka (2024 m) usypaną z wielkich głazów. Tuż pod kopułą szczytową znajduje się schronisko Kamienna Chata (2000 m n.p.m), które wygląda mało schroniskowo, a wnętrze przypomina 
bar- bufet...





Na Chopoku jesteśmy o godzinie 15-tej.  Nie ma tutaj nikogo i nawet nie wieje tak mocno, jak kilkanaście metrów niżej...

Na zdjęciu poniżej widok na stację kolejki i ostatni zjeżdżający wagonik.
Kolejka w tym okresie czynna jest do godziny 15-tej.




Schodzimy żółtym szlakiem, który nie do końca jest widoczny. Część szlaku jest jeszcze przykryta śniegiem, ale trochę po śniegu, trochę bokiem po kamieniach, 


a następnie trasą narciarską dochodzimy do pośredniej stacji kolejki Kosodrevina.







Jeszcze 30 minut marszu i dochodzimy do parkingu Trangośka.
Informacje praktyczne
- czas trasy - 7 h 30 min
- odległość - ok. 17 km.
- miejsce startu - parking - GPS 48.924888, 19.609581 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz