Widok od strony Rakonia na Wołowiec i Rohacze |
lipcowej pogody wybieramy się na kolejne słowackie szczyty…
Tym razem wybór padł na Rohacze: Płaczliwy (2125 m) i Ostry
(2088 m) – dwa przepiękne, skaliste szczyty w Tatrach Zachodnich.
Szlak na Rohacze jest mocno uczęszczany i dość łatwo
dostępny zarówno od słowackiej jak i polskiej strony, dlatego wczesny wymarsz
to podstawa.
My na szlak wychodzimy o godz. 6.50. Postanawiamy zrobić górską pętelkę zaczynając od parkingu w Zwierówce (słow.
Zverovka - jakieś 30 km od Chyżnego).
Po 40 min marszu asfaltem dochodzimy do Tatliakovej
Chaty (1380m) i stąd już „prawdziwym” szlakiem zmierzamy do Doliny Smutnej.
Kolejne
30 minut i jesteśmy już pod rozejściem na wysokości 1520m.
Po godzinie marszu (końcówka zygzakami) docieramy do
Smutnej Przełęczy (Smutne Sedlo 1963 m) i podziwiamy
kolejne cele naszej wędrówki: Rohacz Płaczliwy, Rohacz Ostry oraz masywny
Wołowiec (2063 m).
Od przełęczy szlak staje się bardziej urozmaicony –
gdzieniegdzie trzeba użyć rąk, ale co bardziej lękliwe osoby mogą skorzystać z obejścia
grani i przejść poniżej wydeptaną ścieżką.
Szlak prowadzący granią nie zawsze jest dobrze
widoczny, więc czasami trzeba mocno pokombinować, jak tu przejść (dla
niektórych to prawdziwa frajda ;-)), a duża ostrożność to konieczność!
Po około 3 godzinach od parkingu stajemy na najwyższym
punkcie dzisiejszego dnia - 2125 m. n.p.m. – Rohacz Płaczliwy (Placlivo).
W drodze na szczyt spotkaliśmy tylko 4 turystów
w tym 2 biegaczy – z podziwem patrzyliśmy, jak z gracją skaczą po skałach ;-)
Rohacz Ostry i Wołowiec z Rohacza Płaczliwego |
Kolejna godzina to też interesujące przejście granią
na Rohacz Ostry, podziwiamy widoki na Dolinę Smutną, Rohackie Stawy i nasz szlak.
Najwięcej emocji jednak wzbudziło zejście w stronę
Jamnickiej Przełęczy, w tym oczywiście osławiony, ubezpieczony łańcuchem Rohacki Koń.
Ten fragment grani jest
wyjątkowo eksponowany i pokonuje się go w niskiej pozycji.
Z pewnością wariant
z podejściem na Rohacze od Jamnickiej Przełęczy byłby łatwiejszy, ale mniej
emocjonujący… ;-)
Jamnicka Przełęcz (1908 m) |
Już podczas zejścia z Rohaczy na szlaku spotykamy
większą liczbę turystów, ale tłoku nie ma – dochodzi godzina 11.
Słońce oszczędziło nasze siły podczas podejścia, a teraz miło przygrzewa i ukazał nam się ukazał się malowniczy błękit.
Słońce oszczędziło nasze siły podczas podejścia, a teraz miło przygrzewa i ukazał nam się ukazał się malowniczy błękit.
Wchodzimy na Wołowiec, a następnie schodzimy na Rakoń (1879 m) i słowacką Przełęcz Zabrat (1653 m).
i jeszcze sielski widok na szlak Rakoń - Grześ |
Wracamy do Tatlikovej Chaty (Bufet Rohacki) i asfaltem do parkingu.
Pokonanie całości trasy zajęło nam ok. 8 godzin.
Szlak naprawdę piękny, urozmaicony i godny polecenia, lecz żeby nacieszyć się w pełni przyrodą trzeba wyjść na trasę jak najwcześniej :-)
Pokonanie całości trasy zajęło nam ok. 8 godzin.
Szlak naprawdę piękny, urozmaicony i godny polecenia, lecz żeby nacieszyć się w pełni przyrodą trzeba wyjść na trasę jak najwcześniej :-)
Czekam na dobry moment by w końcu tam uderzyć :)
OdpowiedzUsuń