Senja

Senja
Husfjellet - Senja - Norwegia

niedziela, 21 czerwca 2015

Ranking Szarlotek Górskich

Degustacja poniższych szarlotek odbywała się porą zimową - począwszy od ostatniego Sylwestra, czyli od 31 grudnia 2014 r. do 7 marca 2015 r.
W rankingu wzięło udział 12 szarlotek, są to głównie  szarlotki tatrzańskie, ale są też przedstawiciele Gorców oraz Beskidu Sądeckiego ;-)
 

Miejsce I -  ex aequo zajęły 

szarlotka ze Schroniska w Dolinie Chochołowskiej 

oraz
szarlotka z Beskidu Sądeckiego, którą serwują w Chacie Górskiej "Cyrla" w Paśmie Jaworzyny Krynickiej.
 
 

Szarlotka z Podhala podawana z dodatkami (bita śmietana i jagody) zwana Deserem Chochołowskim podbiła nasze serca do tego stopnia, że planując wypad w Tatry robiliśmy wszystko, aby nasz szlak przebiegał przez "jadalnię w chochołowskiej"... ;-) Cena: 8 zł.
 
Na zdjęciu obok zimowy obrazek z Doliny Chochołowskiej - niestety zapomnieliśmy zrobić zdjęcia schroniska  pomimo tego, że zimą na szarlotce byliśmy co najmniej 6 razy...

Szarlotkę na "Cyrli" charakteryzuje duża ilość jabłek w stosunku do ciasta (też zresztą dobrego) i oczywiście pyszna bita śmietana - chyba prosto od krowy ;-) Cena naprawdę wyśmienita - 5 zł!
Szczegóły wypraw szarlotkowych TUTAJ
 

Miejsce III to zdecydowanie szarlotka ze Schroniska na Hali Ornak w Dolinie Kościeliskiej, która w zależności od pory roku podawana jest z różnymi dodatkami, dostępna jest też wersja bez dodatków.
 

Atuty szarlotki to pyszne jabłka w dużej ilości oraz mała ilość ciasta.
Minusy - zazwyczaj duża ilość turystów w schronisku. Cena: szarlotka z dodatkami 9 zł, bez dodatków 5 zł. 

Miejsce IV  - szarlotka w Górskim Hotelu PTTK Kalatówki. 
Szarlotka naprawdę dobra, mimo że klimat w hotelu mało schroniskowy i obsługa w bufecie pracuje trochę jakby za karę, polecamy ten pyszny zastrzyk energetyczny przed dalszą wędrówką po naszych pięknych Tatrach ;-) Cena jak na bufet przy hotelu rewelacyjna- 5 zł.


 

 


Miejsce V - szarlotka w Schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Szarlotka jak u babci - czyli pyszna, niestety czasami "babcia" oszczędza na jabłkach, w związku z czym jakość szarlotki ulega pogorszeniu ;-) - patrz zdjęcie poniżej...

 


Do Schroniska Murowaniec zawsze warto wpaść - jest pięknie położone na wysokości 1500 m, a otoczenie zapiera dech w piersiach.
Cena szarlotki - 8 zł.
Szczegóły "zdobycia" szarlotki - TUTAJ

  Miejsce VI - szarlotka w Schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
Szarlotka pyszna domowa, ale zdecydowanie smaczniejsza, gdy konsumowana w dniu pieczenia, a mieliśmy okazję próbować również szarlotki wczorajszej. Cena - 5 zł.


Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów to najwyżej położone schronisko w Polsce - 1670 m n.p.m. z super klimatem - szczególnie zimą, gdy nie dociera tutaj tyle turystów.

Szarlotka degustowana w drodze na Szpiglasowy Wierch - szczegóły - TUTAJ.


Miejsce VII -
szarlotka w Schronisku Górskim PTTK na Turbaczu. Szarlotka wyróżnia się ciastem, które nie jest kruche lecz ucierane, serwowana jest z pyszną bitą śmietaną oraz żurawiną.
 

Jabłka w szarlotce to pójście na skróty - wygląda na to, że są ze słoika...
Schronisko położone jest na wysokości 1283 m n.p.m poniżej najwyższego szczytu Gorców - Turbacza (1310 m). Cena szarlotki bez dodatków 5 zł, z dodatkami- nie pamiętamy...

 
 
Miejsce VIII -
szarlotka w Schronisku PTTK Morskie Oko. Szarlotka tak naprawdę nie jest zła - ciasto nawet dobre, ale jabłka niestety lekko chemiczne...


Cena jak na Morskie Oko - super - 5 zł.
Minusy wyprawy na szarlotkę w to miejsce to oczywiście tłumy ludzi, ale jadalnia jest wielka, więc zwykle jest szansa na miejsce siedzące, a już szczególnie zimą.

Post z wyprawy - TUTAJ











Miejsce IX -
szarlotka w barze stacji kolejki na Kasprowym Wierchu. Szarlotka wygląda i smakuje jak z cukierni i jest mało górska, ale jeśli spożywa się ją na wysokości 1959 m n.p.m. musi być dopuszczona do Rankingu Szarlotek Górskich ;-) Cena szarlotki to jej główny minus - 12 zł za kawałek średniej wielkości.
 
Szarlotkę oczywiście można zdegustować tylko wtedy, gdy kursuje kolejka, czyli z pewnością nie w wietrzny dzień - taki jak na zdjęciach poniżej...
Wyprawa w słoneczny dzień - TUTAJ.

W drodze na Kasprowy W.
Kasprowy Wierch - stacja kolejki nieczynna...

 






 


Miejsce X - szarlotka w  tatrzańskim Schronisku w Roztoce. Schronisko położone jest w Dolinie Białki - 15 minut marszu od Wodogrzmotów Mickiewicza. Szarlotka wygląda pięknie niestety jej wykonanie to pójście na łatwiznę - jabłka ze słoika, ciasto - gotowe blaty... 
Ciasto może nie domowej roboty za to w schronisku miła atmosfera - choinka, ciepło, ociekające wodą ubrania suszymy w suszarni. Chociaż to 10 stycznia to w drodze do schroniska pokropił nas deszczyk... ;-)


Miejsce XI - szarlotka ze Schroniska na Hali Łabowskiej. Schronisko położone jest w Paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim. Cechą charakterystyczną tej szarlotki jest uciekanie z talerza przy próbie oddzielenia jej kawałka za pomocą łyżeczki... ;-)
"Dzięki" znikomej ilości jabłek oraz mocno zwartej konsystencji ciasta szarlotka ta uplasowała się na tak odległym miejscu. Cena - 5 zł.

Za to bardzo dobrze wspominamy naszą zimową wyprawę do schroniska - nie myśleliśmy, że brnięcie po pas w śniegu może być takie przyjemne! :-)


Miejsce XII - szarlotka z Doliny Strążyskiej. Po zjedzeniu tej szarlotki czuliśmy  pieczenie w przełyku przez jeszcze godzinę...
Jeżeli ktoś nie jest przyzwyczajony do dużej ilości chemii w jedzeniu to zdecydowanie nie polecamy... 

Jabłka w tej szarlotce są z wiaderka i chyba kiepskiej jakości, a ciasto to gotowe blaty- dość twarde, śmietana oczywiście w spray'u... Cena: szarlotka bez dodatków 6 zł. z dodatkami 8 zł.
Szczegóły mini wyprawy - TUTAJ.


 Każdą szarlotkę degustowały i oceniały minimum 2 a maksymalnie 4 osoby i naprawdę nie było łatwo w ustalaniu kolejności... Jeżeli ktoś ma ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami, bądź ma inne doświadczenia lub gust to zapraszamy!




czwartek, 18 czerwca 2015

Austria - ferraty - dzień ostatni

Ferrata Heli-Kraft Klettersteig

Alpy Ybbstalskie
Podejście pod ferratę 45 min.
Ferrata 45 min.
Zejście do parkingu 30 min.

Ostatni dzień pobytu w Austrii to też dzień powrotu do Polski... Wybieramy więc ferratę, która na ten dzień nadaje się idealnie - jest krótka- przechodzimy ją w 2 godziny, nie zmęczy zbyt mocno, więc nie zaśniemy w drodze do domu ;-) i jest naprawdę piękna!
Ferratę Heli-Kraft już zaliczyliśmy (w dwójkę) w maju tego roku - tutaj opis i więcej szczegółów.
Tym razem idziemy w trójkę.
Rano pogoda wygląda nieciekawie i zastanawiamy się, czy uda nam się przejść ferratę - w deszczu to raczej ryzyko...



Po 45 min. marszu niebo robi się błękitne - właśnie wtedy, gdy dochodzimy pod początek ferraty- my to mamy szczęście! :-)












wtorek, 16 czerwca 2015

Austria - ferraty - dzień trzeci

Ferrata Tonisteig


Na trzeci dzień czerwcowych ferrat zaplanowaliśmy trasę o niedużych trudnościach B/C.
W miejscowości Wörschach podjeżdżamy stromą i krętą drogą do parkingu na wysokość około 1100 m.
Nasz dzisiejszy szlak znajduje się w Górach Martwych (Totes Gebirge) i prowadzi na szczyt Hochtausing (1823 m).

Początkowo nasza trasa prowadzi leśną drogą oraz łąką - podziwiamy cel naszej wędrówki z daleka...
Po godzinie dochodzimy do dość stromego i nieubezpieczonego odcinka - korzenie służą nam za asekurację i cieszymy się, że nie będziemy schodzić tą śliską ścieżką.

 


Podchodzimy  ferratą o trudnościach B - tylko miejscami ubezpieczoną, ale dostarczającą pięknych widoków. 



 










 
 








 











Na szczycie znajdujemy zacienioną wnękę i robimy dłuższą przerwę oraz kilka zdjęć pobliskich szczytów oraz naszych twarzy... ;-)


Zejście mamy zaplanowane ferratą Tonisteig, ale znalezienie jej początku okazało się nie takie łatwe... Jakichkolwiek oznaczeń brak... Wydeptaną ścieżką zmierzamy wśród kosówek - po drodze napotykamy zwalone drzewo i... okazuje się, że to wyjście z dróg wspinaczkowych... Po chwili znajdujemy nasze zejście - ferratę Tonisteig - dla wchodzących jej koniec z książką wejść - tradycyjnie wpisujemy siebie oraz osoby, które chciałyby tutaj być, ale z różnych powodów nie mogły ("obecne duchem..."). 


Zejście nie jest bardzo wymagające, ale drabinki i stalowe liny wymagają nieco skupienia...






Ferrata Tonisteig
Ferratę Tonisteig można polecić każdemu, kto nie ma problemu z lękiem wysokości.
Główny problem tej ferraty polega na tym, że ferratą trzeba zejść, a to jest zawsze trudniejsze niż wejście...









 

Po drodze spotykamy wędrujących Austriaków  -średnia wieku ponad 60 lat - podziwiamy hart ducha i kondycję... 


Schodzimy do hali Schneehitzalm i rozkoszujemy się sielskimi krajobrazami - mamy wrażenie, że cofnęliśmy się do początku ubiegłego wieku...
A kubeczek ze świnką przy wodopoju naprawdę nas zachwycił... ;-)