26 - 27 - 28 lipca 2017
26 lipca
Po nieudanej próbie zdobycia najwyższego szczytu Szwecji obieramy kierunek na Nordkapp. Do północnego krańca Europy mamy 750 km i to nie autostradą, więc czeka nas co najmniej 10 godzin jazdy.

Po 4 godzinach jazdy zaczynamy szukać noclegu. Na szczęście polanek w lesie jest sporo. Niestety, na nasze nieszczęście, jest też tutaj niewyobrażalna ilość komarów. Siedząc w zamkniętym samochodzie obserwujemy krwiożercze bestie i obmyślamy strategię szybkiego rozbicia obozowiska.
Błogosławimy "rzucany"namiot, który stoi już po 2 sekundach. Wbijamy kilka śledzi, wrzucamy maty, śpiwory i coś do jedzenia do środka namiotu i już po 3 minutach siedzimy w bezpiecznym schronie :-)
27 lipca
Wcześnie rano opuszczamy nasz leśny kemping, a po chwili też Finlandię.


Około godziny 18 docieramy na wyspę Mageroya. Na wyspę dostajemy się prawie siedmiokilometrowym (bezpłatnym) tunelem, który powstał w latach 1993-1999. Wcześniej turyści podróżujący na Nordkapp musieli korzystać z promu.

Zatrzymujemy się na parkingu 6 km od Nordkappu, bo tak właściwie to zaplanowaliśmy wycieczkę w miejsce mniej komercyjne, czyli Knivskjellodden - najdalej na północ wysunięty punkt Europy (o około 1,2 km dalej niż Nordkapp).

Pakujmy sprzęt biwakowy do plecaków i o około 19 wyruszamy na 9-cio kilometrowy spacer we mgle na północny kraniec Europy.

Szlak jest dość dobrze oznaczony, chociaż przez dużą mgłę mieliśmy czasami problemy z odnalezieniem znaków. Od czasu do czasu wspieraliśmy się aplikacją do nawigacji w terenie.




Na tej szerokości geograficznej nocy w tym okresie nie ma. Słońce nie zachodzi od 14 maja do 29 lipca. Przez 2,5 miesiąca panuje dzień polarny, czyli słońce nie chowa się w ogóle.
Jest 27 lipca - pora idealna. Marzy nam się obserwowanie słońca wędrującego po widnokręgu i nieznikającego z oczu ani na chwilę.
Nocy co prawda nie było, ale słońca też nie widzieliśmy...
28 lipca


Po krótkim "śledztwie" dochodzimy do wniosku, że to raczej nie "obcy" zostawili znaki swoim statkom, bo gdzieniegdzie dostrzegamy krople farby - oni nie byliby tak nieuważni... ;-)

Knivskjellodden, jednak nie doczekaliśmy się rozległych widoków.
![]() |
W oddali Przylądek Północny - Nordkapp |
Pomimo tego, że pogoda nie dopisała i widoki były mocno ograniczone nasza wyprawa na kraniec Europy nas zachwyciła. Trochę mroczny klimat, pustki wkoło i brak cywilizacji sprawił, że czuliśmy się jak w magicznym miejscu :-)
Informacje praktyczne:
- parking przy wyjściu na przylądek Knivskjellodden - GPS 71.122039, 25.707853
- dojście do symbolicznego obelisku - 9 km, ok. 2h
- powrót tą samą drogą
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz