Zostawiamy samochód pod sklepem i ośrodkiem zdrowia. Szlak prowadzi początkowo główną drogą przez most. Za mostem skręcamy w prawo na boczną drogę - tu dopiero widzimy oznaczenie niebieskiego szlaku.
Pogoda nie zachwyca, ale zimowy klimat jest cudowny - brakuje tylko błękitu...
Szlak na Mogielicę jest w większości przetarty, więc nie idzie się źle. :-)
Przed szczytem robimy krótką przerwę na ciepłą herbatę.
Schody wieży na Mogielicy są ośnieżone i śliskie, ale z odrobiną adrenaliny można je pokonać ;-)
Marzyły nam się piękne widoki z wieży, ale wyobraźnię też mamy, więc nie czujemy się bardzo zawiedzione.
Do Jurkowa schodzimy najpierw szlakiem żółtym szlakiem.
Tutaj zapadamy się po uda w śniegu... Ostatnio nikt tędy nie szedł.
Po drodze robimy postój w wiacie.
Tędy prowadzą też szlaki narciarstwa biegowego.
Spotykamy tutaj sympatycznych amatorów tego sportu - wnuczka i dziadków :-).
Cały czas zachwycamy się panującą zimowa atmosferą...
Cała wycieczka zajmuje nam około 4,5 godziny - w cudownej zimowej aurze :-)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz