Widok na Tatry w drodze na Turbacz |
Pogoda nie zachwyca, ale według prognoz ma się wypogodzić w okolicach zachodu i wschodu słońca...
Nie zastanawiając się długo wyruszamy na Turbacz planując nocleg w schronisku.
Wychodzimy z Nowego Targu (Kowaniec) szlakiem żółtym. Niebo jest całkowicie zachmurzone, ale liczymy na te obiecane przejaśnienia podczas zachodu...
Po trzech godzinach marszu dochodzimy do schroniska. Słońce gdzieś właśnie zachodzi, a nad Turbacz nadciągnęły nowe tabuny chmur i widoczność jest minimalna. Dzisiaj ze zdjęć nie będzie nic.
Wstajemy o 6 rano, żeby zdążyć na piękny wschód słońca...
Pogoda nie zachwyca, ale jednak czujemy ten fajny klimat towarzyszący świtowi :-)
Turbacz (1310 m) |
Do Nowego Targu schodzimy szlakiem zielonym.
Niebo zasnute jest ciężkimi chmurami, które "odcięły" Tatrom wszystkie wyższe szczyty... ;-)
Mimo tego, że to środek zimy- na szlaku panuje wiosna i to niestety wczesna wiosna - na ścieżce króluje mokra śnieżna breja, a poza nią lód i woda... Nie ma się co dziwić - wieje halny, a na termometrze powyżej 7 stopni...
Nie jest to najlepszy czas na górskie wędrówki.
My też zdobyliśmy zimowo jeden ze szczytów należących do KGP :) Turbacz mamy w planach, zobaczymy jak to będzie. Czy trasa jest bardzo ciężka?
OdpowiedzUsuń