Wyprawa do niej była małym, popołudniowym spacerkiem "lodowym szlakiem" przez Dolinę Kościeliską. Padający deszcz i temperatura zbliżona do zera utworzyły na dnie doliny długie lodowisko... ;-)
Po godzinie marszu dochodzimy do Schroniska PTTK na Hali Ornak.
Degustujemy szarlotkę, która podawana jest z różnymi dodatkami w zależności od pory roku (szczegóły w przygotowywanym poście Ranking Szarlotek Górskich)
Wracamy "ślizgiem" Doliną Kościeliską obserwując jeszcze spustoszenia, które poczyniła wichura w grudniu 2013 roku
i ogrania nas lekka melancholia...
Szarlotka wygląda smacznie!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na post RSG. Kiedy się ukaże, to z tej okazji upiekę ciasto, oczywiście szarlotkę ;-) i będziemy ... p. Dorotko konsumować w wiadomym miejscu i o wiadomej porze, no i wiadomo, przy dobrej kawie. Może p. Monika da się zaprosić? ;-)
Pozostała dwójka "Naszej Czwórki" też miałaby ochotę zdegustować szarlotkę "pozaschroniskową"... Może będzie coś na wynos ;-) poza wiadomym miejscem i wiadomą porą... ;-) A z opowiadań wiedzą, że ciasta w wykonaniu Kociej Mamy są przepyszne!
OdpowiedzUsuńPostaram się, żeby było na wynos.
UsuńPozdrawiam :) :)