W ostatni weekend odwiedziliśmy Beskid Sądecki i nie mogliśmy wyjść z zachwytu - "Jak tu pięknie..." (itp.) - to najczęściej powtarzane słowa ;-)
Wybraliśmy trasę w Paśmie Jaworzyny Krynickiej, która prowadziła z Łomnicy Zdrój na Halę Łabowską (szlak niebieski)
Po drodze małą niespodziankę zrobił nam potok, którego pokonanie latem pewnie nie sprawia większych trudności... Jednak przejście po oblodzonych i zaśnieżonych kamieniach wzbudziło u wszystkich emocje (fotograf czekał na efektowne upadki i kąpiel, ale nikt nie dał mu tej satysfakcji ;-)
Przewidywany czas dojścia do schroniska to ok. 2 godz. 20 min. Nam przejście trasy zajęło jakieś 3 godziny, a to za sprawą świeżego śniegu, który miejscami tworzył trudne do przebrnięcia, metrowe (i nawet większe) zaspy.
Osoba, która szła pierwsza i przecierała szlak miała zdecydowanie trening siłowy, ale marsz po dziewiczym śniegu wszystkim nam sprawiał niesamowitą przyjemność :-)
Pewną trudnością była też orientacja w terenie - zupełnie zasypane ścieżki, a do tego zawiane oznaczenia szlaku na drzewach uniemożliwiały odnalezienie właściwej drogi. W takim przypadku dobrze jest mieć w ekipie kogoś, kto zna trasę lub ma ze sobą niezbędne pomoce, takie jak np. nawigacja turystyczna w telefonie...(my mieliśmy dwa w jednym, czyli Konrada ;-))
W chatce na szlaku zrobiliśmy krótką przerwę na czekoladę, w celu zebrania sił na dalsze brnięcie w białym puchu...
W Schronisku na Hali Łabowskiej próbujemy trochę osuszyć przemoknięte spodnie (bez większych efektów)
i zjadamy oczywiście szarlotkę - nasi stali czytelnicy, wiedzą oczywiście w jakim celu... (RSG)
Z Hali Łabowskiej do Łomnicy wracamy żółtym szlakiem - nie jest to już przemarsz dziewiczym śniegiem, więc i wysiłek dużo mniejszy.
Krajobrazy za to bez zmian - nadal bajeczne!
Nasza mała wyprawa zajęła nam 6 godzin i 30 min. Na ostatnim pagórku robimy sobie tradycyjne zdjęcie w podskoku ("już" za 7 razem udało się ująć wyskok ;-)) - w tle widoczne Tatry... Może odwiedzimy je w przyszłym tygodniu...
Poznaj piękno Beskidu Sądeckiego :). Niedawno schodziliśmy szlakiem niebieskim, również w zimowej aurze - potok najlepszy. Tak się wydaje, że latem łatwiej - wcale nie ;). Już to kiedyś przerabialiśmy. Zapraszamy na kolejne trasy Beskidu Sądeckiego - do wędrówki Głównym Szlakiem Beskidu Sądeckiego i do zdobywania Korony Ziemi Sądeckiej :).
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest pięknie. Pewnie częściej będziemy wpadać w te okolice - i już wiemy skąd możemy czerpać pomysły na wycieczki ;-) Gratulujemy ciekawej strony i... do zobaczenia na szlaku ;-)
OdpowiedzUsuńMarna ta szarlotka - dużo ciasta, mało jabłek ...... Lachom jabłka nie obrodziły? :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie w podskoku super!!!
Co do szarlotki - to na razie nie zdradzamy szczegółów walorów smakowych... O czym byśmy pisali w przygotowywanym poście "Ranking Szarlotek Górskich"...? ;-) – dotyczy posta
OdpowiedzUsuń